U mówiłam się z przyjaciółkami o 8.00 pod szkołom. Byłam na czas jak my wszystkie. Pojechałyśmy do MC zjeść jakieś śniadanie. W 1.5 godziny dojechałyśmy na lotnisko. Było około godziny 11.15 ROOM 94 miało lądować o godzinie 11.30 lecz wystąpiły pewne opóźnienia i przylot był przewidziany na 12.05. Byłam zdenerwowana, w końcu z około pół godziny moje największe marzenie miało się spełnić. Siedziałyśmy tak i rozmawiałyście jaka będzie wasza reakcja na ich widok. Nie chciałam wyjść na psychofankę, więc próbowałam zachować spokój. Nie widziałyśmy żadnej grupy fanek ani nic w tym rodzaju. Zaczęłyśmy się zastanawiać czy nikt was nie wrobił że ROOM 94 właśnie wtedy będą. Ale nie traciłyśmy nadziei. O 11.50 podeszłyśmy do bramek gdzie wychodzą pasażerowie z odprawy. Koło was stały dwie dziewczyny z flagą polski na której było coś napisane ale nie mogłam dostrzec napisu ponieważ flaga była złożona. Podeszłam bliżej tych dwóch dziewczyn.
-Czekacie na ROOM 94? Zapytałam z miłym uśmiechem na ustach.
-Tak, wy też? Odpowiedziała jedna z dziewczyn.
-Tak. Odpowiedziała Klaudia.
Od tamtej rozmowy czekałyśmy na nich razem. Doszła jeszcze jedna fanka. Więc było nas tylko sześć. O godzinie 12.00 patrzyłyśmy już tylko w stronę bramek żeby nikogo nie pominąć. Na chwilę odwróciłam wzrok rozglądając się po całym lotnisku. Moj towarzyszki zaczęły piszczeć. Wróciłam wzrokiem znowu do bramek i ujrzałam bardzo wysokiego, przystojnego blondyna. Za nim ucieszonego chłopaka z różowymi włosami. Za nimi szła cała reszta. Oczy napłynęły mi łzami. Nie mogłaś wydusić z siebie prostego "I love you". Kochałam ich całym sercem. Podeszłam do Dean'a i bardzo mocno się w niego wtuliłam, on odwzajemnił przytulasa. Chwilę z nimi pogadaliśmy ale za jakieś 15 minut musieli już iść. Pożegnali się i po prostu wyszli z lotniska.
___________________________________________________________________________
JEŻELI CHCESZ KOLEJNY ROZDZIAŁ DAWAJ KOMENTARZ. KAŻDY KOMENTARZ DODAJE MI MOTYWACJI ;D